Strony: | 1 | ... | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | ... | 369 |

Po 25 latach jeżdżenia Harleyem facet doszedł do wniosku, że zobaczył już kawał świata i uznał, że czas osiąść gdzieś na stałe. Kupił więc kawałek ziemi w Vermont, tak daleko od innych ludzi, jak to tylko możliwe. Z listonoszem widział się raz na tydzień, a po zakupy jeździł raz na miesiąc. Poza tym była tylko natura i on.
Po mniej więcej pół roku takiego życia słyszy stukanie do drzwi. Idzie, otwiera i widzi wielkiego, brodatego tubylca.
- Cześć - mówi tubylec. - Jestem Enoch, twój sąsiad, mieszkający jakieś cztery mile w tamtym kierunku. Za jakieś dwa dni, wieczorem, urządzam małe przyjęcie. Miałbyś ochotę przyjść?
- Jasne, po pól roku na tym odludziu, będzie fajnie.
Enoch pożegnał się i już miał iść, ale odwraca się i mówi:
- Słuchaj, jesteś tu nowy, więc chyba powinienem cię ostrzec, że będziemy tam ostro pili.
- Nie ma problemu, 25 lat jeździłem Harleyem. Myślę, że dam sobie radę.
Enoch już ma odchodzić, ale jeszcze odwraca się i mówi:
- Powinienem cię też ostrzec, że nie było jeszcze imprezy bez bijatyki.
- Z dwudziestopięcioletnim doświadczeniem jako motocyklista myślę, że dam sobie radę.
Enoch odwraca się i już ma iść, ale przypomina sobie jeszcze coś i mówi:
- Muszę ci też powiedzieć, że te przyjęcia to istna orgia seksu. Widziałem już tam rzeczy, o których mi się nawet nie śniło.
- Po 25 latach jeżdżenia Harleyem i pół roku na tym odludziu jestem więcej niż gotów, zwłaszcza na to. Aha, Enoch, zanim zapomnę. Jak powinienem się ubrać na to przyjęcie?
- Ubierz się jak chcesz. I tak będziemy tylko my dwaj.
 Oceń:
Ocena: 3.66 | Głosów: 3 Kategoria: Historyjki 
Arthur Davidson, założyciel fabryki motocykli Harley-Davidson umarł i poszedł do nieba. Święty Piotr pyta sie go w bramie niebiańskiej:
- Ponieważ byłeś dobrym czlowiekiem możesz sobie wybrać takich kolegów w Niebie jakich chcesz. Z kim chciałbyś sie zapoznać? Arthur odpowiada:
- Najpierw muszę sie rozmówić w cztery oczy z Panem Bogiem.
Zaprowadzili go do sali tronowej i Bóg uścisnął Arthurowi rękę. Na to Arthur mówi:
- Ty jesteś twórcą kobiety?
- Tak - odpowiada Bóg.
- Twój wynalazek ma parę poważnych wad. Po pierwsze, na wysokich obrotach robi za dużo hałasu. Po drugie, wtrysk paliwa jest za blisko rury wydechowej. Po trzecie, koszty reperacji i utrzymania są zbyt duże, po czwarte...
Bóg przerwał mu i wystukał coś na komputerze. Drukarka wyrzuciła po chwili statystykę:
- Popatrz - mówi Bóg - możliwe że mój wynalazek ma wady, ale wiecej meżczyzn na nim jeździ niż na Twoim!!!
 Oceń:
Ocena: 0 | Głosów: 0 Kategoria: Różne 
Spotykaja się dwie klacze:
- Co słychać u twojego starego
- Tydzień temu wyciagnął kopyta.
 Oceń:
Ocena: 0 | Głosów: 0 Kategoria: Różne 
Na budowie robotnik wbija gwóźdź łebkiem w ścianę. Podchodzi kolega i mówi:
Głupi jesteś?! Co robisz?! Przecież to są gwoździe do ściany naprzeciwko.
 Oceń:
Ocena: 0 | Głosów: 0 Kategoria: Różne 
Policjant rozkłada metr krawiecki na jezdni. Kolega pyta:
- Co robisz?
- Niektórzy przyjeżdżają do pracy metrem, ale jak do cholery to robią?
 Oceń:
Ocena: 2.33 | Głosów: 3 Kategoria: Policjant 
Dziewczyna spowiada się księdzu z grzechu próżności.
- A cóż ty takiego zrobiłaś? - pyta ksiądz.
- Ile razy przeglądam się w lustrze, to zawsze myślę jaka jestem piękna...
Ksiądz wychyla się za ściankę konfesjonału.
- Nie martw się, moje dziecko - pociesza dziewczynę. - To nie grzech. To pomyłka.
 Oceń:
Ocena: 0 | Głosów: 0 Kategoria: Różne 
Spotykają się trzy bociany- stary, średni i bardzo młody. Rozmawaiją o tym, jak spędziły ostatni tydzień.
- Ja uszczęśliwiałem staruszków w Krakowie- mówi stary.
- Ja uszczęśliwiałem trzydziestolatków w Warszawie- mówi średni.
Na to najmłodszy:
- A ja straszyłem studentów w Poznaniu.
 Oceń:
Ocena: 3.33 | Głosów: 3 Kategoria: Studenckie 
Wnuczek przysyła babci małą paczkę z wojska. Babcia otwiera pudełko a w środku granat i mała karteczka. Babcia wyciąga karteczkę i czyta: "Kochana babciu, jak pociągniesz za kółeczko, to dostanę przepustkę na trzy dni..."
 Oceń:
Ocena: 3 | Głosów: 3 Kategoria: Wojsko 
Zadowolony Jasiu wpada do klasy i mówi:
- Proszę pani, a ja mam małego braciszka!
Nauczycielka pyta:
- A do kogo jest podobny?
- Z oczek do mamy... - mówi Jasiu. - Z noska do taty, a z głosu do syreny policyjnej!
 Oceń:
Ocena: 3 | Głosów: 2 Kategoria: Jasiu 
Wysiadał pewien snob ze swojego BMW. Facet, który go wyprzedzał zawadził o otwarte drzwi i urwał je. Zajechała policja. Snob jęczy, że rozwalili mu BM'kę. Gliniarz patrzy na faceta z niesmakiem:
- Coś pan taki materialista? Razem z drzwiami urwało panu rękę!
- O cholera, gdzie mój Rolex?
 Oceń:
Ocena: 0 | Głosów: 0 Kategoria: Różne 

Strony: | 1 | ... | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | ... | 369 |

Rozrywka Gry Humor Kartki Życzenia
Reklama Reklama
Zobacz na mapie

Zobacz na mapie

dodaj punkt na mapie

Ostatnio dodany punkt:

  • Proin in ligula vitae

created by Optimal