Przychodzi poważny i szanowany biznesmen do sklepu zoologicznego i mówi do sprzedawcy:
- Panie, daj mi pan psa, ale takiego obronnego, bo widzisz pan, ja ważna postać jestem, pies mnie musi przed bandziorami chronić.
Sprzedawca popatrzył z niechęcią na mężczyznę. Poszedł na zaplecze i przyniósł jamnika. Biznesmen niedowierzając oczom:
- Panie, no co pan?! Kpiny jakieś sobie urządzasz czy jak? No co to u diabła jest? Jak taki pies mnie obroni?!
Sprzedawca nie wytrzymał. Wziął jamnika za ogon, zaczął nim kręcić nad głową i krzyczy:
- No podejdź pan, podejdź!
- Panie, daj mi pan psa, ale takiego obronnego, bo widzisz pan, ja ważna postać jestem, pies mnie musi przed bandziorami chronić.
Sprzedawca popatrzył z niechęcią na mężczyznę. Poszedł na zaplecze i przyniósł jamnika. Biznesmen niedowierzając oczom:
- Panie, no co pan?! Kpiny jakieś sobie urządzasz czy jak? No co to u diabła jest? Jak taki pies mnie obroni?!
Sprzedawca nie wytrzymał. Wziął jamnika za ogon, zaczął nim kręcić nad głową i krzyczy:
- No podejdź pan, podejdź!
| Ocena: 0 | Głosów: 0 | Kategoria: Różne |
Na chodniku przy granicy leży pijany facet, podchodzi do niego policjant i mówi:
- Nie wolno leżeć na chodniku.
- A części od roweru to mogą leżeć?
- Tak.
- A to ja jestem dętka.
- Nie wolno leżeć na chodniku.
- A części od roweru to mogą leżeć?
- Tak.
- A to ja jestem dętka.
| Ocena: 4.33 | Głosów: 3 | Kategoria: Policjant |
Holenderka skarży się przez telefon przyjacielowi:
- Jestem w depresji...
- Może pojedziemy do Belgii, tam jest wyżej?
- Jestem w depresji...
- Może pojedziemy do Belgii, tam jest wyżej?
| Ocena: 2 | Głosów: 1 | Kategoria: Różne |
Marian Mrówek wpada do łazienki, w której, w wannie kąpie się słoń i krzyczy:
- Wyłaź gnojku!
Po chwili:
- Ok, to nie ty ukradłeś mi slipki.
- Wyłaź gnojku!
Po chwili:
- Ok, to nie ty ukradłeś mi slipki.
| Ocena: 1.5 | Głosów: 4 | Kategoria: Zwierzęta |
Slogan reklamowy z okazji uruchomienia połączenia concordem Paryż - Nowy Jork.
- Śniadanie w Paryżu, kolacja w Nowym Jorku.
Jakiś złośliwiec dopisał:
- A bagaż w Nairobi.
- Śniadanie w Paryżu, kolacja w Nowym Jorku.
Jakiś złośliwiec dopisał:
- A bagaż w Nairobi.
| Ocena: 3.5 | Głosów: 2 | Kategoria: Różne |
- Czy ten zegarek dobrze chodzi?
- Nie, trzeba go nosić.
- Nie, trzeba go nosić.
| Ocena: 0 | Głosów: 0 | Kategoria: Różne |
Rodzina robi zakupy w supermarkecie. W pewnej chwili żona mówi do męża:
- Daj mi te szklanki a weź dziecko.
- A dlaczego?
- A bo tobie to wszystko z rąk leci...
- Daj mi te szklanki a weź dziecko.
- A dlaczego?
- A bo tobie to wszystko z rąk leci...
| Ocena: 4 | Głosów: 2 | Kategoria: Mąż i żona |
Sierżant do rekruta:
- Słyszałem, że lubicie muzykę? A co najbardziej?
- Melduję, że najbardziej lubię sygnały na posiłki!
- Słyszałem, że lubicie muzykę? A co najbardziej?
- Melduję, że najbardziej lubię sygnały na posiłki!
| Ocena: 3.75 | Głosów: 4 | Kategoria: Wojsko |
Spotykają się trzy koleżanki. Każda uskarża się na swojego męża.
Pierwsza: - A wiecie co znalazłam wczoraj pod naszym łóżkiem? Zdjęcia z ''Playboya''.
Druga: - A ja u mojego znalazłam prezerwatywy. Wiecie, co zrobiłam temu draniowi? Poprzekuwałam je szpilką.
Trzecia koleżanka głośno się rozpłakała...
Pierwsza: - A wiecie co znalazłam wczoraj pod naszym łóżkiem? Zdjęcia z ''Playboya''.
Druga: - A ja u mojego znalazłam prezerwatywy. Wiecie, co zrobiłam temu draniowi? Poprzekuwałam je szpilką.
Trzecia koleżanka głośno się rozpłakała...
| Ocena: 1 | Głosów: 1 | Kategoria: Mąż i żona |
Jak blondynka robi dżem??
Obiera pączki...
Obiera pączki...
| Ocena: 3.33 | Głosów: 18 | Kategoria: Blondynki |
