Strony: | 1 | ... | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | ... | 118 |

Idzie dwóch spragniowych wędrowników przez pustynię.Żar się z nieba leje,a w ich manierkach ani kropli wody.
Nagle jeden ożywił się,spojrzał uważnie na towarzysza i zagaduje:
-Mówiłeś ,że masz wodę w kolanie.
-No - odpowiada drugi.
-A w którym?
 Oceń:
Ocena: 1 | Głosów: 1 Kategoria: Różne 
Roztargniony profesor wchodzi do fryzjera i mówi:
- Proszę mnie ostrzyc.
- Z przyjemnością, panie profesorze, tylko proszę zdjąć kapelusz.
- Och, bardzo przepraszam! Nie zauważyłem, że tu są damy!
 Oceń:
Ocena: 1.8 | Głosów: 5 Kategoria: Różne 
Upalny czerwcowy dzień, Czerwony Kapturek ,jak co dzień, szedł z koszyczkiem do swej Babci. Nie wiedział, że od dłuższego czasu jest obserwowany przez groźnego Wilka. Gdy dziewczynka przeszła obok wielkiego dębu, napadł ją Wilk i zgwałcił .
Czerwony Kapturek pyta wilka:
- Wilku ,a czy Ty masz taką karteczkę, że nie jesteś chory na AIDS?
- Mam
- A to możesz ją wyrzucić ...
 Oceń:
Ocena: 4.66 | Głosów: 3 Kategoria: Różne 
Facet u bram niebios. Św. Piotr mówi do niego:
- Zanim wejdziesz opowiedz mi jakiś swój dobry uczynek.
- Wiec to było tak: jechałem do domu i przy drodze zauważyłem bandę motocyklistów znęcających się nad dziewczyną. Ona była przerażona, krzyczała o pomoc. Nie mogłem tego ignorować, zresztą nienawidzę takich brudnych typków, więc wziąłem łyżkę do opon i ruszyłem w ich stronę. Stanęli wokół mnie i jeden z nich krzyknął "Zmiataj stąd, albo będziesz następny". Ja nie bojąc się, przywaliłem z całej siły w twarz największemu z nich i krzyknąłem: "Zostawcie tą biedną dziewczynę w spokoju! Albo pokażę wam, co to jest prawdziwy ból, wy chorzy degeneraci!"
- No, no, no! Twoja odwaga jest imponująca. A kiedy się tak popisałeś?
- Jakieś trzy minuty temu...
 Oceń:
Ocena: 3.25 | Głosów: 4 Kategoria: Różne 
Trzej koledzy naradzają się przed wspólnym wyjazdem na polowanie:
- A więc wyjeżdżamy jutro o piątej rano. Bierzemy strzelby, psy i skrzynkę piwa.
- A może dwie?
- Ostatnio, jak wzięliśmy dwie, zastrzeliliśmy psa.
- No to psów nie weźmiemy.
- Dobra, a więc wyruszamy o piątej. Psów nie bierzemy. Zabieramy ze sobą strzelby i dwie skrzynki piwa.
- A może trzy?
- Czy nie pamiętasz, że kiedyś, jak wzięliśmy trzy, to ty sam oberwałeś w nogę?
- Możemy nie brać broni!
- W porządku. Wyjazd o piątej. Psów i broni nie bierzemy, ale bierzemy trzy skrzynki piwa.
- A może weźmiemy jednak cztery?
- Jak wzięliśmy kiedyś cztery, Mietek, wychodząc z samochodu, przewrócił się i złamał sobie rękę!
- Ale przecież możemy nie wychodzić z samochodu!
- Zgoda. Więc podsumujmy: wyruszamy na polowanie jutro o piątej rano. Broni i psów nie bierzemy, bierzemy cztery skrzynki piwa i z samochodu nie wysiadamy.
 Oceń:
Ocena: 3 | Głosów: 3 Kategoria: Różne 
Mężczyzna zgłosił się do kliniki celem oddania nasienia do badania laboratoryjnego. Wszedł do gabinetu lekarskiego i po konsultacji lekarz wręczył mu pojemniczek na próbkę i ruchem ręki skierował do pomieszczenia obok:
- Proszę bardzo tam są odpowiednie czasopisma jakoś pan sobie poradzi.
Po minucie słychać stękanie i sapanie tak głośne, że zgorszona pielęgniarka wyszła z gabinetu. Ponieważ odgłosy nie cichną lekarz zwraca uwagę pacjentowi:
- Panie, pan tu przyszedł na badanie , a nie dla przyjemności.
Z pomieszczenia obok wychodzi mężczyzna czerwony jak burak i mówi:
- Próbowałem prawą ręką, potem lewą, próbowałem nawet przez zasłonkę i w żaden sposób nie mogłem odkręcić tego pojemniczka co mi pan dał.
 Oceń:
Ocena: 3.66 | Głosów: 3 Kategoria: Różne 
Świeżo upieczony profesor matematyki udał się do urzędu zatrudnienia, by znaleźć sobie robotę.
- Jakie ma pan wykształcenie?
- Jestem profesorem matematyki.
- Umysłowy... jeszcze profesor... no przykro mi, nie ma roboty dla profesorów... Polska się buduje, rąk do pracy trzeba, a dla profesorów... no cóż, pracy nie ma...
I tak co miesiąc. W końcu profesor puknął się w czoło, poszedł do innego urzędu:
- Jakie ma pan wykształcenie?
- Niepełne podstawowe.
- Ooo... to wie pan, będzie dla pana robota, tylko... niepełne podstawowe, to tak nieładnie wygląda. Na kurs pana poślemy.
I tak się stało. Profesor wchodzi niepewenie do sali, w ławkach siedzą sami "dojrzalsi" ludzie. Siada niepewnie w ławce. Po chwili wszedł belfer, zaczął coś tam tłumaczyć... obaczył nowego i do tablicy.
- Proszę mi napisać wzór na pole koła.
- Eeee....
- Pole koła.... pole koła... cholera, kiedy to profesor używał tak trywialnych wzorów... pole koła... no cholera... jak to szło.... no ale nic, jestem profesorem, wyprowadzę sobie... - myśli profesor, bierze kredę i liczy... jedna tablica wyliczeń, druga, trzecia, czwarta, piąta.... minus PI r kwadrat. - No cholera, skąd ten minus, gdzieś jest źle....
W tym momencie cała sala szepce:
- Zamień granicę całkowania....
 Oceń:
Ocena: 3.33 | Głosów: 3 Kategoria: Różne 
Było sobie dwóch zapalonych "moczykijków", jeździli łapać ryby, gdzie się da. Pewnego razu usłyszeli o niesamowitych atrakcjach związanych z zimowymi połowami spod lodu. Znaleźli więc piękne miejsce, w niesamowitej okolicy - góry, jeziora, lasy - cudeńko. Rybki same wskakiwały ponoć na haczyk... I pojechali. Na miejscu wizyta w sklepiku - po parę drobiazgów. Takie tam, jak to zwykle dla wędkarzy. No i niezbędnik - świderek do lodu... Sprzedawca uprzejmy, taktowny. Trochę się jednak zdziwił, jak po godzinie przyleciał jeden z kolesi po następny świderek... Ale co tam, w końcu było ich pełno w sklepie.... Za godzinkę znowu - "poproszę świder"... To samo ponownie za następną godzinkę... Sprzedawcę zaczyna ogarniać ciekawość, tłumiona jednak przez takt i doświadczenie... Jednak, kiedy sytuacja znów się powtarza - wpada gość i mówi:
- Poproszę wszystkie świdry do lodu, jakie pan tu ma - sprzedawca nie wytrzymuje i delikatnie pyta:
- Jak tam, chłopcy, leci?
Na to wędkarz smutnym głosem:
- Słabiutko, nawet jeszcze nie zwodowaliśmy łódki...
 Oceń:
Ocena: 4 | Głosów: 2 Kategoria: Różne 
Mija się na ulicy chłopak z dziewczyną...
Widzi jaka jest brzydka i mówi do niej: W jakim ty zamku straszysz?!
A ona na to: masz za małego konia, żeby tam dojechać!
 Oceń:
Ocena: 4.66 | Głosów: 3 Kategoria: Różne 
Siedzi sobie dwóch Irakijczyków i tak sobie rozmawiają:
- Podobno Polacy mają nam przysłać do odbudowy Iraku Belkę.
- Tylko jedną?
- No wiesz,to biedny kraj.
 Oceń:
Ocena: 3 | Głosów: 1 Kategoria: Różne 

Strony: | 1 | ... | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | ... | 118 |

Rozrywka Gry Humor Kartki Życzenia
Reklama Reklama
Zobacz na mapie

Zobacz na mapie

dodaj punkt na mapie

Ostatnio dodany punkt:

  • Proin in ligula vitae

created by Optimal